poniedziałek, 30 września 2013

Chapter One.

Stoję na piasku i uświadamiam sobie, że jestem na plaży. Wszystko jest piękne. Lekki wiatr rozwiewa moje włosy i tworzy fale na morzu. Różne ptaki latają nad wodą, nawet takie których nie powinno tu być. Zachodzące słońce daje pomarańczowy blask na cały otaczający mnie świat. Mam na sobie białą sukienkę, co jest dziwne, bo nie noszę sukienek, wyjątkiem są jakieś ważne wydarzenia. Ratunkiem dla mnie jest to, że mam trampki.
Warkot silnika.
Po chwili na plaży pojawia się motor, a na nim jakiś chłopak, ubrany na czarno. Zatrzymuje się kilka metrów przedemną. Odpina kask i chce go zdjąć...
Budzę się.
Od kilku dni mam sny, podobne do tego lecz w innej scenerii. Zawsze pojawia się chłopak na motorze lub w samochodzie sportowym. Gdy jest na motorze tuż przed ściągnięciem przez niego kasku, budzę się. Gdy jest w samochodzie otwiera drzwi i już mam go zobaczyć, budzę się. Zawsze minutę przed budzikiem. Mam na sobie zawsze tą samą białą sukienkę i trampki. Scenariusz snu jest taki sam lecz sceneria zawsze inna.
Jęknęłam wstając z łóżka uprzednio wyłączając budzik i idąc do łazienki.
Jest środa. Dwa dni nie było mnie w szkole. Szkoda tylko, że nie odpoczywałam. Ustalałam zasady na piątkowy wyścig w który to ja będę otwierać i będę 'nagrodą'. Nie jest to takie złe. Przynajmniej zwycięzca nie może zrobić nic bez mojej zgody.
***
-Hej, Van !- Krzyknęła Hannah siadając obok mnie w ostatniej ławce.
-Cześć.- Mruknęłam ospale.
-Co ty taka nudna ?
-Nadal śpię.- Zaśmiałam się lustrując ludzi wchodzących do klasy.
-Byłaś na spotkaniu ?
-Mhym.- Mruknęłam opierając głowę na ręce. - A tak wogóle to co to za nowy kujonek ?- Zapytałam wskazując na blondyna, który siedział dwie ławki przedemną z nosem w notatkach. Chyba byłam za głośna bo odwrócił się do mnie z dziwnym wyrazem twarzy.
-Oh. Dołączył w poniedziałek. Ma na imię Niall. Niby jest mądry ale zabija wyglądem.- Zagruchała uśmiechając się do niego zanim się odwrócił.
-Ogarnij się.
-No co ?! Nie zaprzeczysz. A poza tym, chyba spodobała mu się twoja niebieska czuprynka.- Szturchnęła mnie w ramię.
-Oh shut up.*- Walnęłam ją lekko w brzuch i zaczęłyśmy się śmiać.
-Dzień dobry klaso.- Zawołał nauczyciel matematyki wchodząc do klasy z plikiem kartek. O, nie. Znowu prace w grupach.
-Dziś popracujecie w parach.- Uśmiechną się sprawdzając obecność.
-O. Panno Evans, myślałem że nas pani już zostawiła.- Dopowiedział ironicznie.
-Tak, a ja myślałam że nie wie pan co to ironia.- Uśmiechnęłam się sarkastycznie na co tylko fuknął pod nosem.
-Podzielę was teraz w pary.- Zaczął wymieniać nazwiska a ja zamknęłam oczy i zasypiałam.
-Panna Evans i... Pan Horan.- Zakończył a ja momentalnie podniosłam głowę.
-Z kim jesteś ?- Zwróciłam się do Hannah.
-Z Katie.- Skrzywiła się a ja z nią. Katie aka największa bitch* w szkole.
-Usiądźcie razem w ławkach, a ja rozdam wam zadania.- Poinformował nauczyciel a większość ludzi wstała z miejsc i ruszyła do swoich partnerów. Niall podszedł do mnie z kartkami i siadając obok zaczął bez słowa je rozwiązywać. Wyciągnęłam rękę i wzięłam od niego jedną z kartek. Żeby nie było że nic nie robiłam !
***
-Nie ma mowy ! Ne chcę wyglądać jak dziwka !- Warknęłam na Hannah, która proponowała mi czerwoną sportową bokserkę, która odkrywała większą część piersi i cały brzuch.
- A co niby ubierzesz ? Sukienkę jak zakonnica ?- Zaśmiała się odkładając top na miejsce.
- Wystarczy zwykła bluzka. O ! Chcę tę !- Złapałam za wieszak z luźną bluzką i skierowałam ją przed oczy Hannah.
-Może być. Emm... A do tego te buty i twoje spodenki z ćwiekami.- Podstawiła mi pod nos czarne szpilki.
-Nie założę szpilek.
-Oh, no weź. Choć raz.- Błagała z oczami małego szczeniaczka, na co tylko pokręciłam głową i ruszyłam do kasy by zapłacić za bluzkę i buty.
-Van., spójrz. To Niall.- Zapiszczała mi do ucha wskazując na chłopaka przy stoliku w Mc'Donaldzie, zajadając wielką ilość fast foodów.
-Chodźmy do niego.- Podskoczyła łapiąc mnie za rękę.
-Idź. Ja przyjdę jak zapłacę.- Momentalnie odbiegła odemnie do Nialla ale zwolniła i pewnym krokiem podeszła do stolika szczerząc się nienaturalnie. Ojj... Chłopak ma przerąbane. Zaśmiałam się z niej i odebrałam od kasjerki torbę z moim zakupem. Zbliżając się do stolika widziałam jak Hannah prawie ślini się na jego widok.
-Ogarnij się.- Szepnęłam jej do ucha siadając obok niej, za co spiorunowała mnie wzrokiem.
-Emm... Cześć. Jestem Niall. Jeszcze nie zdążyłem się przedstawić.- Uśmiechnął się nerwowo wyciągając do mnie rękę.
-Vanessa.- Uścisnęłam jego dłoń i spojrzałam raz na niego a raz na Hannah powstrzymując śmiech gdy na nią patrzyłam.
-Fajny kolor.- Uśmiechną się wskazując na moje włosy.
-Dzięki. Ja spadam. Idziesz ze mną ?- Spojrzałam wymownie na Hannah.
-Tak też idę. Pa Niall.- Uśmiechnęła się do niego na co tylko kiwną głową.
-Totalnie ci się podoba.
-Ew. Ale ja mu nie. Woli ciebie.- Westchnęła na co walnęłam ją w ramię.
-Ty nigdy nie masz racji w tych sprawach jeśli chodzi o mnie więc przestań narzekać.- Rozkazałam na co przewróciła oczami.
~*~

*Shut Up - Zamknij się.
*Bitch - Nie lubię przeklinać i urzywać wulgarnych słów, więc wolę używać angielskiego. Sądzę, że każdy wie co oznacza to słowo.
Przepraszam, że tak późno, krótko i nudno.
Pierwszy rozdział, jeej !
2 komentarze = next !