środa, 7 maja 2014

Chapter seventeen

Muzyka przeszywała moją głowę na wylot. Byłam już nieźle wstawiona, przez kilka kolorowych drinków. George oplatał mnie ramieniem w tali opowiadając żarty których i tak nie rozumiałam przez hałas panujący w klubie. Śmiałam się próbując utrzymać na stołku na którym siedziałam.
-Hej! Zatańczysz?- Jakiś chłopak wyciągnął do mnie dłoń pochylając się nad barem. Pokiwałam energicznie głową z uśmiechem i wstałam.
-Uważaj na siebie!- George krzyknął grożąc mi palcem. Pomachałam do niego i poszłam za chłopakiem. Pociągnął mnie za sobą przez tłum ludzi, aż do wyjścia.
-Gdzie idziemy?
Nie odpowiedział. Odwrócił się do mnie przodem i przyłożył szmatkę do twarzy. Poczułam ogarniające mnie zmęczenie i upadłam.
*Niall's POV*
-Podpisz tu i tu.- Max wskazał dwie wykropkowane linie nad którymi po chwili znalazł się mój podpis.-Dobra. To kopia umowy.-Podał mi jedną z kartek.-Wysłaliśmy ją też na email twój i twojego ojca, ponieważ o to prosił.
-Mhym.
-Opłata jest. Umowa jest. Dziewczyna jest. Wszystko zrobione. Do zobaczenia w szkole.- Uśmiechnął się i wyszedł. Prychnąłem i schowałem kartkę do teczki. Zamknąłem szafkę na klucz po schowaniu do niej papierów i ruszyłem wzdłuż korytarza do sypialni. Vanessa leżała na łóżku wśród biało czarnych poduszek.
Była piękna. I moja.
*Vanessa's POV* *12:42 am.*
Uh.. Moja głowa! Jak boli.
Otworzyłam oczy ale momentalnie je zacisnęłam. Promienie słoneczne raziły moją twarz.
Czemu zawsze gdy mam kaca świeci słońce?!
-Mmm...- Usłyszałam obok siebie ziewnięcie i zostałam brutalnie przyciągnięta do czyjeś klatki piersiowej.-Dzień Dobry.- Niall.
-Co-co ja tu robię?- Zapytałam zdezorientowana odwracając się do niego.
-Jesteś.
-Przecież...
George. Klub. Chłopak. Wyjście. Szmatka.
Spojrzałam zszokowana na blondyna.
-Czy ty... Ty mnie...-  Nie dokończyłam ale mimo to chłopak przytaknął.
-Kupiłeś mnie?! Ałć!- Złapałam się za bolącą głowę, której stan pogorszył krzyk.
-Tak. I nie trzeba było tyle pić.- Zaśmiał się i wstał z łóżka.
-Jesteś psychiczny! Ou!
-Uważaj na słowa. Należysz teraz do mnie i to ja tobą rządzę!
-Chciałbyś.
Otworzył usta żeby coś powiedzieć ale zamknął je i wyszedł z pokoju. Poklepałam kieszenie spodenek i z tylnej wyjęłam telefon. Usiadłam przygarbiając się i wybrałam numer Georga.
-Vani gdzie ty jesteś?! Całą noc nie spałem! Kto...
-Uspokój się do cholery! Jestem u Nialla. Powiem ci wszystko tylko przyjedz pod London Eye.
-Dobra. Będę za 5 minut.
***
-Jak to kurwa kupił?!- Brunet wrzasnął chodząc w kółko po salonie.
-George też jestem wkurzona ale uspokój się!
-Jak mam się uspokoić?! Ten człowiek powinien zostać zamknięty w psychiatryku! W ogóle skąd pomysł z kupowaniem ludzi?! To nie po...- Przerwałam mu cmokając jego usta. Momentalnie zamilkł.
-Już jesteś spokojny?
-Nie.- Pokręcił głową i przyciągnął mnie do siebie łącząc nasze usta.
-George!- Krzyknęłam odskakując od niego.
-Przepraszam. Jestem zdenerwowany. Nie wiem co robię.
-Okej. Trzeba coś wymyślić.
-Może pójdziemy na policję?
-I co chcesz im powiedzieć?
-Niewyżyty biznesmen kupił moją dziewczynę. Handel ludźmi jest zabroniony.
Moją dziewczynę.
-I tak nic mu nie udowodnią. Mówił mi, że jego ojciec zawsze przekupywał policję, żeby go nie wsadzili czy coś.
-Ale nie pozwolę by coś ci zrobił przez swój chory mózg.
Przytulił mnie mocno ale zaraz odsunął i poszedł otworzyć drzwi.
-Co ty tu robisz?!
-Gdzie jest Vanessa?
-Nie ma jej tu.
-Uciekła ode mnie, więc musi tu być.
-No mówię ci że jej nie ma!
-Michael.
Usłyszałam trzask i jęk Georga. Momentalnie wyszłam na korytarz zauważając tam Nialla, Zayna i wspomnianego Michaela, który trzymał mojego przyjaciela przy ścianie. Niall uśmiechnął się i podszedł do mnie a ja cofałam się aż trafiłam na poręcz schodów.
-Dlaczego ode mnie uciekłaś, kochanie?- Zapytał gładząc mój policzek.
-Nie dotykaj jej!
-Bo jesteś psychiczny.- Syknęłam strzepując jego rękę.
-Oj oj. Nie ładnie tak mówić o swoim przyszłym mężu, ojcu naszych dzieci i dziadku wnuków.
-Masz jakieś urojenia!
-Nie kochanie. Jesteś już moja do końca świata.
-Lecz się.
-Zayn.
Odsunął się ode mnie ukazując Mulata ze ściereczką w ręce. Popatrzył na mnie współczująco i szybko przyłożył ją do mojej twarzy.
-Przepraszam.
*Niall's POV*
Obserwowałem jak Vanessa leży na łóżku. Odstawiłem tacę z jedzeniem na szafkę starając się robić wszystko jak najciszej. Podszedłem do niej i odgarnąłem włosy z jej twarzy ukazując jej urodę. Zmarszczyła nos czując mój dotyk i powoli otworzyła oczy.
-Witaj piękna. Jak się spało?
Przymrużyła oczy i rozejrzała się po pokoju rozpoznając naszą sypialnię.
-Źle.
-Nie przesadzaj. To łóżko jest zrobione z najmiększej gąbki na świecie. Jest wygodne.
-A może ja wolę twarde?
-Nie wolisz.
Sapnęła pod nosem a ja uśmiechnąłem się wiedząc że mam rację.
-Przyniosłem ci obiad. Przespałaś go i niestety nie mogliśmy zjeść razem.
-Nie zjem tego.
-Zjesz bo inaczej wepchnę ci to do gardła.
Przygryzła wargę i przewróciła oczami. Podałem jej tacę a ona uważnie przyjrzała się pure, sałatce i szklance soku pomarańczowego wąchając go.
-Nie zatrułem tego. Nie zrobiłbym ci krzywdy.
-Mhym.
Ostrożnie podniosła widelec i wkuła go w jeden liść sałaty podnosząc go do ust. Pogryzła go i połknęła biorąc kolejny. Patrzyłem na nią cały czas i cieszyłem się, że je.
Ale jeszcze bardziej cieszy mnie to, że jest moja na własność i na zawsze.
~*~
Wow! Nie spodziewałam się takiej reakcji na Georga. Teraz trochę złego Nialla i zamkniętej Vanessy.
Do następnego.

7 komentarzy:

  1. DZIEJE SIĘ! Rozdział świetny, nie mogę doczekać się następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW ŚWIETNY!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego Naill zachowuje sie jak ostatni DUPEK?! Przeciez obiecal Vanessie ze jej nie kupi, z reszta ona jest bezplodna wiec nie ma to sensu ;/ Gdyby na prawde ja kochal to by jej nie kupli!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział <3
    Niech Vanessa zakocha się w Niallu *-*
    Nie mogę się doczekać nn xx

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest jakieś psychiczne ja rozumiem że Niall nie miał wyboru ale to jest jakieś dziwne BARDZO niby ją kocha a takie rzeczy robi...
    -Biała :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Niall jest psychicznie chory! Nie może pojąć, że Vanessa woli George'a... Psychiczne jest też to, że on musi ją mieć... UGH... Ale jak ona nie może mieć dzieci to co on jej pierdoli, że dzieci będą wychowywać? o.O Bo raczej jego ojciec nie zgodzi się na adoptowane...

    OdpowiedzUsuń
  7. tak dtługo już czekam na nexta nie wytrzymam :/ proszę szybko dodaj nn, kocham to !

    OdpowiedzUsuń