środa, 30 kwietnia 2014

Chapter sixteen

Niall wbiegł do pokoju jak poparzony. Usiadł na krześle i złapał moją rękę mocno ją ściskając. Otwierał i zamykał usta nie mogąc nic powiedzieć a w jego oczach stanęły łzy.
-Dlaczego? Vanessa! Dlaczego mi nie powiedziałaś?!
Rozpłakał się i spojrzał na mnie z wyrzutem.
-Po co miałam mówić?
-Przecież wiesz, że chodzi o tradycję. Mój ojciec karze mi znaleźć sobie inną kobietę!
-Więc znajdziesz.
-Nie! Nie chcę nikogo innego! Chcę ciebie! Żadna inna kobieta nie będzie moją żoną! Nie będzie opiekowała się moim dzieckiem! To będziesz ty! Tylko ty! Rozumiesz?!
-Niall uspokój się! Tak, rozumiem.
-Dobrze. Przepraszam.
Otarł łzy i pocałował wierzch mojej dłoni.
-Powiedz mi... Kto ci to zrobił?
Westchnęłam.
-Nie teraz.
-Dobrze.
***
-Jak dobrze być w domu!- Krzyknęłam otwierając drzwi wejściowe na oścież.
-Vaniiii!
George wyszedł z kuchni w fartuszku "Kiss the chief" i przytulił mnie mocno podnosząc w górę.
-Hej! Bo będę zazdrosny.- Niall zaśmiał się odciągając mnie od lokowatego.
-Wyluzuj.- Mruknęłam roztrzepując jego włosy.-Nie wierzę, że to mówię, ale... Jestem głodna!- Wyrzuciłam ręce w górę i wolnym krokiem podeszłam do Georga.-Ugotujesz mi coś, plawda?- Zapytałam słodkim, dziecięcym głosem i zrobiłam oczy szczeniaczka.
-Jasne, że tak! Nawet bez tej miny zmusiłbym cię do jedzenia.
-To okrutne.
-Też Cię kocham. To co byś zjadła?
-Ymm... Coś dietetycznego.
-O nie! Będziesz jadła jak normalny człowiek! Zabrałem wagę z twojej łazienki i nie pozwolę ci skorzystać z żadnej do końca życia!
-Co?
-A poza tym znalazłem twoją skrytkę na żyletki i wyrzuciłem je wszystkie! Od dziś codziennie robię inspekcję twoich rzeczy!
-Oszalałeś?!
-Martwię się o ciebie, Vani. Wiesz, że cię kocham.
Westchnęłam i przytuliłam się do niego.
-Ja ciebie też.
-A mnie kto kocha?- Niall uśmiechnął się rozkładając ramiona.
-Nikt.
Wytknęłam mu język ale wyciągnęłam do niego rękę ciągnąc go do grupowego uścisku. Po chwili zadzwonił dzwonek a George odsunął się otwierając drzwi.
-Ta... Co ty tu robisz?!
-Witaj George. Chcę zobaczyć się z Vanessą.
-Nie ma mowy!
-To moja córka!
-Już nie!
-George.
Położyłam rękę na ramieniu bruneta, a on przyciągnął mnie do siebie przytulając mnie od tyłu.
-Jesteście razem?
-Czego chcesz?- Warknęłam ignorując jego pytanie.
-Porozmawiać.
-O czym?
-Chcę dowiedzieć się co u ciebie i przeprosić.
-Co u mnie? Myślisz, że głupią rozmową i przeprosinami wynagrodzisz mi to co zrobiłeś?! Przez ciebie straciłam dziewictwo, życie towarzyskie, Mamę i rodzinę! Całymi nocami płakałam z bólu fizycznego i psychicznego! Psycholodzy nie radzili sobie ze mną! Terapie nie pomagały i nadal się okaleczałam! Wywołałeś u mnie kompleksy, przez co zachorowałam na anoreksję i bulimię! A wiesz co było najgorsze?! Ty jesteś winny wszystkim problemom a mama zamiast mi pomóc wyjechała nie wiadomo gdzie zostawiając mnie z nimi samą! Jedynie George był wtedy ze mną! Jako jedyny mnie nie zostawił!- Wykrzyczałam cofając się bardziej do Georga a on pocieśnił swój uścisk. Czułam jak jest spięty.
-Okaleczanie? Anoreksja? Bulimia? Córciu przepraszam.- Chciał dotknąć mojej ręki ale George odsunął się gwałtownie do tyłu.
-Nie dotykaj jej! Wynoś się ztąd!
Zatrzasnął drzwi przed nosem ojca i przytulił mnie mocno.
-Dziękuję George.
-Nie ma sprawy. Kocham cię.
-Ja ciebie też.
-Vanessa?- Niall pogłaskał moje ramię.
-Hm?- Mruknęłam.
-To on ci to zrobił?
-Tak.- Szepnęłam.
-Oh kochanie.- Chciał mnie przytulić, ale został powstrzymany przez wybuch Georga.
-Mam dość! Nie myśl sobie, że słodkimi słówkami sprawisz, że cię pokocha! Jest człowiekiem i ma własne uczucia jak każdy!
-George o czym ty mówisz?
-O tym, że nie chcę aby myślał, że będziesz jego! Chcę abyś była moja! Spędziliśmy razem tyle czasu! Tyle przytuleń i ten pocałunek na boisku znaczyły i znaczą dla mnie wiele! Kocham cię Vanessa i chcę, żebyś była ze mną.- Szepnął ostatnie zdanie, a moja szczęka dotknęła podłogi. Dosłownie.
Zemdlałam.
***
Obudziłam się czując głaskanie po włosach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą brązowe tęczówki Georga. Westchnął z wyczuwalną ulgą a mnie owiał jego ciepły oddech.
- Naprawdę mnie kochasz?- Zapytałam bawiąc się jednym z jego loków.
-Tak. Odpowiedział rumieniąc się.
-Ja ciebie też.
Spojrzał na mnie gwałtownie i uśmiechnął się szeroko.
-Naprawdę?
Pokiwałam głową a jego oczy zabłysły. Pochylił się i lekko mnie pocałował.
Cały czas miałam przy sobie osobę, która kochała mnie od zawsze.
~*~
Krótki, wiem.
Nudny, wiem.
Nędzny, wiem.
Zawiodłam, przepraszam.
Mam problem z "przyjaciółkami" i nie jestem pewna czy w najbliższym czasie będzie następny rozdział.
Przepraszam.
Dziękuję za 3000 wyświetleń!
Kocham Was.
Do następnego.

5 komentarzy:

  1. NIE NIE NIE ONA NIE MOŻE BYĆ Z GEORGEM
    Tak poza tym rozdział świetny
    xx

    OdpowiedzUsuń
  2. NIEEE!!! Ona ma być z Niallem! @mysweetiejade

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko nie to! Błagam tylko nie Georg!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ona ma być z Niallem ! <33
    Super rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  5. NIEEEEE ONA NIE MOŻE BYĆ Z NIM ONA MA BYĆ Z NIALLEM
    -Biała :*

    OdpowiedzUsuń